Psie zaprzęgi swoją tradycję wywodzą z terenów Alaski, Arktyki i Grenlandii. Dawniej był to niezastąpiony środek transportu, zanim dotarły tu samochody i skutery śnieżne. W zaprzęgach najlepiej sprawdzała się rasa malamut i husky syberyjski, ponieważ wykazywały największą odporność na niskie temperatury. Psy były kluczowym elementem wielu ekspedycji badawczych i zwykłych gospodarstw, ale ratowały również życie.
Jak to się zaczęło?
W roku 1925 miało miejsce głośne wydarzenie, kiedy to psi zaprzęg pokonał aż 1080 km, by dostarczyć do wioski Nome szczepionkę i zapobiec epidemii dyfterytu. Dla uczczenia tego wyczynu, od roku 1973 odbywa się tu słynny wyścig psich zaprzęgów- Iditarod Trail Sled Dog Race.
Można powiedzieć, że właśnie te zawody rozpropagowały na świecie wyścigi psich zaprzęgów. Ta dyscyplina dotarła też do Polski, a gdzie są najlepsze warunki do organizowania takich imprez? Oczywiście, w Bieszczadach.
Psie zaprzęgi w Bieszczadach
W Rzeszowie ma swoją siedzibę Klub Sportowy Psich Zaprzęgów Nome, a w sercu Bieszczad organizowane są najważniejsze w Polsce wyścigi. To coroczna impreza „W krainie wilka”, która odbywa się na przełomie stycznia i lutego w Lutowiskach.
W tym czasie warto wynajmować domki w Bieszczadach i kibicować, bo impreza jest naprawdę spektakularna. Można też zarezerwować noclegi w innym terminie i zdecydować się na zwiedzanie Bieszczad z perspektywy psiego zaprzęgu. W Ustrzykach znajdziecie agencję turystyczną, która organizuje niezapomniane rajdy saniami ciągniętymi przez piękne malamuty. To niesamowite przeżycie, dla którego warto rezerwować zimą domki do wynajęcia i odwiedzić Bieszczady.