Register Form

A password will be e-mailed to you.

O bieszczadzkich zbójach…

Atrakcje w Bieszczadach, Bez kategorii, Bieszczady, Wycieczki w Bieszczadach, Wydarzenia w Bieszczadach

O bieszczadzkich zbójach…

 

W bieszczadzki klimat na stałe wpisane są legendy o biesach, ale spory kawał historii tych lasów zajmują również zbójnicy. Można o nich znaleźć wiele wzmianek w dokumentach i zapisach, a także legend.

 

Oczywiście, rezerwując dzisiaj domki w Bieszczadach i chodząc po tutejszych szlakach leśnych nie musimy się obawiać napadu, ale kiedyś te lasy nie należały do bezpiecznych. Zbójowanie w Karpatach zaczęło się w XVII wieku, prawdopodobnie po powstaniu chłopskim w 1651 roku i powstaniu Bohdana Chmielnickiego, w którym również brali udział chłopi. Ta tendencja sprawiła, że mieszkańcy wsi coraz częściej buntowali się na wyzysk i ucisk ze strony właścicieli ziemskich. I tak oto coraz więcej chłopów, którzy popadli w konflikt z prawem, uciekało do lasu.

Tworzyły się tam formacje, zbójnicy nazywali siebie beskidnikami, albo z węgierskiego tołhajami. Oczywiście niektóre z tych grup miały na celu walkę o poprawę bytu chłopskiego, stawały w ich obronie. Jednak nie brakowało tu również zwykłych łotrzyków, którzy w leśnym życiu upatrywali łatwego zarobku pochodzącego z napadów na dworskie i szlacheckie wozy.

 

Na zachodnich terenach granicznych ówczesnej Polski sławę zyskał Janosik, a Bieszczady miały swojego bohatera. Był nim niejaki Oleksy Dowbusz. Byli też inni znani zbójowie, jednak z czasem w kąt poszła wcześniejsza ideologia zbójowania. Tworzyły się coraz groźniejsze bandy, a ich watażkowie okryli się złą sławą. Napadali już nie tylko na dwory, ale też na wsie i były to zwykłe napady rabunkowe. Można śmiało powiedzieć, że były to już zorganizowane i uzbrojone grupy przestępcze, które terroryzowały miejscową ludność.

 

W XVIII wieku zaczęto powoływać coraz więcej zastępów do walki ze zbójami. Trwało to latami, bowiem w leśnych ostępach zbójnicy mieli przewagę nad żołnierzami, ale  z czasem zbójowanie zlikwidowano.

 

Więcej o bieszczadzkim zbójnictwie można przeczytać w IV wydaniu przewodnika „Bieszczady” Władysława Krygowskiego. Warto przecież wiedzieć coś o historii tego miejsca, zanim zarezerwuje się noclegi w Bieszczadach.