Miejsca w Bieszczadach, które mocno dotknęła wojna

Rejon Bieszczad dziś jest miejscem, które coraz chętniej odwiedzają turyści. Rezerwują domki na wynajem i inne noclegi, a potem wędrują przez połoniny, zwiedzają zabytki, podziwiają przyrodę i ładują baterie panującą tu dobrą energią. Jeśli zapytać, co cenią najbardziej w Bieszczadach, zgodnie odpowiadają, że święty spokój.

Jednak nie zawsze było tutaj tak spokojnie. Ze względu na swoje położenie geograficzne, region był nękany intensywnymi działaniami wojennymi, zarówno podczas pierwszej, jak i drugiej wojny światowej. Są tutaj miejsca, które wtedy ucierpiały bardzo mocno, ale przez to stanowią do dziś cel wypraw dla turystów, a także poszukiwaczy artefaktów uzbrojonych w wykrywacze metali.

Przełęcz Łupkowska. Najciekawszy jest tutaj tunel kolejowy, z który podczas działań wojennych był wielokrotnie wysadzany i niszczony. Najpierw przez Rosjan, w 1915 roku, potem przez polskich saperów podczas II wojny światowej. Celem destrukcji było zatrzymanie wroga. Potem zniszczeń dokonali Niemcy podczas odwrotu. Po wojnie został odbudowany.

Strzebowiska. Miejscowość została tak naprawdę zniszczona dopiero w marcu 1945 roku. Doszło tam do całodziennego starcia polskich partyzantów, oddziałów NKWD i milicjantów z Cisnej, w wyniku czego wieś spłonęła niemal doszczętnie.

Komańcza, Chryszczata, Wołosań i Łopiennik. To miejsca najkrwawszych walk podczas I wojny światowej. Szacuje się, że w tej serii karpackich walk zginęło aż 1,2 mln ludzi, a pozostałością są liczne mogiły znajdujące się w lasach i cmentarz na zboczach Chryszczatej.

Połonina Wetlińska. Tam gdzie dziś stoi słynna Chatka Puchatka rozgrywały się intensywne działania podczas obu wojen. Tu walczyły rosyjskie i austriackie wojska, tu była strefa zrzutu zaopatrzenia dla Rosjan. A dziś rezerwujemy noclegi w Bieszczadach i naszym celem jest po prostu połonina, piękny widok i znane schronisko.