Górskie szlaki z dala od tłumów

Z roku na rok coraz więcej turystów rezerwuje domki na wynajem lub inne noclegi w Bieszczadach. Chętnie przyjeżdżają, podziwiają tutejszą przyrodę, zwiedzają i wędrują szlakami. To oczywiście świetna tendencja, bo przecież Bieszczady od lat starają się promować swoje walory turystyczne. Ale w wyniku tych działań na tutejszych szlakach zrobiło się tłocznie, zwłaszcza w sezonie. Dlatego też, dla osób, które szukają tutaj odosobnienia i możliwości odcięcia się od świata, które charakteryzuje region od dziesięcioleci, podpowiadamy nieco mniej popularne i uczęszczane szlaki.

Tam, gdzie turysta zagląda nieco rzadziej…

Jeśli szukacie na górskich szlakach wytchnienia, resetu mentalnego i świętego spokoju, rezerwujcie domki w Bieszczadach i planujcie swoją wędrówkę na jednej z tych tras:

Otryt z Dwernika. Mniej uczęszczana trasa, na której znajdziecie ciekawe schronisko, Chatę Socjologa oraz Obserwatorium Astronomiczne. Ciekawostką jest fakt, że obserwatorium zbudowano własnymi siłami tutejszych zapaleńców przy wsparciu finansowym turystów i internautów.

Kamień z Nasicznego, a początek z Dwernika. Trasa niedługa, bo zaledwie godzinna. Jej zaletą jest statut ścieżki przyrodniczej oraz fakt, że jest całkowicie bezpłatna. Mało tego, na jej początku jest darmowy parking. Trasa wiedzie lasem, ale końcowe, bardziej odkryte widoki, przyprawiają o zawrót głowy.

Okrąglik z Przełęczy nad Roztokami. Szlak znajdujący się przy samej granicy ze Słowacją, trochę bardziej oddalony od centralnej części Bieszczad, a przez to mniej uczęszczany przez turystów, którzy zdecydowali się na noclegi w pobliżu np. Jeziora Solińskiego. Cała trasa zajmuje około 2 godziny, a część odcinków wymaga sporego wysiłku.

Bukowe Berdo z Mucznego. Trasa zapewnia wyjątkowe widoki, to wersja szlaku górskiego poprzez połoniny, ale nie tak popularnego jak Tarnica. Stąd zobaczycie Halicz, Rozsypaniec, Szeroki Wierch i Kopę Bukowską, a wrażenia-niepowtarzalne.