Dobro zawsze wraca

Niedawno miał miejsce finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku, Bieszczady mocno zaangażowały się w akcję Jurka Owsiaka. Cała rzesza wolontariuszy zbierała pieniądze, a ludzie dobrej woli ochoczo wrzucali pieniądze do puszek i wspierali WOŚP. Sam Sanok zebrał 50 tys. zł, a przecież zbierano także w innych miejscach. Finał odbywał się też na początku ferii, więc tutejszą zbiórkę wsparli również turyści, którzy wynajęli domki w Bieszczadach i tutaj brali udział w wielkim finale.

I jak to często w życiu bywa, bezinteresowne dobro wysłane z Bieszczad wróciło, i to w jakiej formie. Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podarowała szpitalowi dziecięcemu w Lesku 10 nowoczesnych urządzeń medycznych: aparat USG, kardiomonitor, dwa pulsoksymetry, lokalizator naczyń krwionośnych, pompę objętościową, cztery pompy strzykawkowe. Całość warta około 300 tys. zł.

To nie koniec, bo sukcesywnie będą realizowane jeszcze dostawy do innych podkarpackich placówek medycznych, a w Bieszczadach zaopatrzony w sprzęt zostanie także szpital w Ustrzykach Dolnych. Trafi aparat EKG oraz łóżka i łóżeczka dla chorych dzieciaków. Personel szpitali zawsze cieszy się z tych prezentów. Kondycja polskiej służby zdrowia jest jaka jest, a chore dzieciaki stale wymagają pomocy. Sprzęt podarowany przez Wielką Orkiestrę pomaga w opiece nad najmłodszymi pacjentami oraz w ich leczeniu, a często też ratuje im życie. Dlatego też Bieszczady będą pomagały z całych sił, do końca świata i o jeden dzień dłużej.