Register Form

A password will be e-mailed to you.

Ciekawa bieszczadzka postać-Żmiju

Atrakcje w Bieszczadach, Bieszczady, Ogólne, Wycieczki w Bieszczadach

Ciekawa bieszczadzka postać-Żmiju

 

Znamy go z serialu dokumentalnego „Drwale i inne opowieści Bieszczadu”. Można powiedzieć, że jest tam najbarwniejszą postacią. Może dla tego, że to po prostu artystyczna dusza. Mówi o sobie, że jest malarzem animalistą, bo głównie maluje sylwetki zwierząt. Jest też z zamiłowania przyrodnikiem i dziś trudno powiedzieć, która pasja była wiodąca.

 

Andrzej Borowski, bo tak naprawdę nazywa się słynny już Żmiju, w Bieszczady przyjechał pierwszy raz w 1978 roku. Ale nie jako turysta, który rezerwuje nocleg i odpoczywa. On przybył tu na plener malarski ze szkoły plastycznej, do której uczęszczał we Wrocławiu. No i zakochał się w Bieszczadach na tyle, że niedługo potem rzucił szkołę i przyjechał właśnie tu.

 

I tak naprawdę przyjechał tu dla swojej drugiej fascynacji, przyrody. Marzył, żeby móc na żywo oglądać te wszystkie węże, niedźwiedzie, rysie czy wilki. Musiał się jednak nauczyć poruszać po leśnych ostępach i cierpliwie czekać, bo spotkać je nie jest tak łatwo. Dziś twierdzi, że potrafi poruszać się po lesie i to właśnie tam odnajduje największą dla siebie wartość życiową, święty spokój.

 

Odkąd dane mu było oglądać już te upragnione zwierzęta, zaczął je malować. Spod jego ręki wyszły już całe stada, a jego umiejętności docenia wiele osób. Ma ciekawą technikę, która nadaje obrazom pewnej trójwymiarowości i autentyczności. Może dlatego, że maluje z pamięci, a nie odtwarza inne podobizny.  A dlaczego Żmiju? Kocha węże, zwłaszcza Eskulapy i dlatego tak nazwał go jeden z kolegów. Z czasem ksywka przylgnęła do niego i dziś są nierozerwalni. Żmiju to dziś twardy, charakterny zakapior bieszczadzki, a jednocześnie artysta. W Bieszczadach znalazł spokój, ale też swoją bratnią duszę, Monikę.

 

Jeśli zarezerwujecie domki w Bieszczadach i wyruszycie na wędrówkę, może spotkać tą ciekawą postać. Jeśli będzie okazja do rozmowy, na pewno będzie to wyjątkowy czas, bo Żmija się nie zapomina.