Register Form

A password will be e-mailed to you.

Bieszczadzki anioł to twarda babka

Atrakcje w Bieszczadach, Bieszczady, Wycieczki w Bieszczadach

Bieszczadzki anioł to twarda babka

 

Żeby żyć w Bieszczadzkim odosobnieniu trzeba być twardzielem. To prawda, ale czy taki twardziel zawsze jest mężczyzną? Otóż nie. Stałym już elementem życia tutejszych typowych outsiderów są kobitki, bieszczadzkie anioły. Nie mówimy tu o zacnych mieszkankach bieszczadzkich miast, miasteczek czy wsi tylko o kobietach, które zdecydowały się na samotność, na życie poza nawiasem, na odludziu. Nie ma ich tu wiele, ale każda jest wyjątkowa.

 

Czym wyróżnia się bieszczadzka outsiderka?

Jest twarda, wielozadaniowa, konkretna, pracowita i obrotna, ale to jedno jej oblicze. To także jednostka, która kocha przyrodę, zwierzęta i innych ludzi. Każda pora roku ją cieszy, w każdej pogodzie widzi zalety i korzyści. Docenia słońce, deszczówkę, która jest przydatna, wiosnę budzącą wszystko do życia i zimową hibernację. Musi taka być, inaczej nie mieszkałaby w Bieszczadach.

Tu nie ma miejsca dla kobiety-księżniczki. Bieszczadzka babka nie wynajmuje luksusowych domków czy noclegów, jak to robi turystka. Bieszczadzka twardzielka mieszka zwykle w skromnym drewnianym domu, sama zbiera i rąbie drewno, pali w piecu, łapie deszczówkę i śnieg do beczki. Zdobywa własnoręcznie rzeczy, które nam mieszczuchom podawane są na tacy. Rzadko prosi o pomoc.

Dlaczego mówi się o nich, że są aniołami? Bo te wszystkie bieszczadzkie Maryśki, Kaśki i Zośki to po prostu dobre dusze. Doceniają wszystko co mają, dzielą się każdym skromnym kęsem ze swoimi zwierzakami i innymi ludźmi, dbają o psy, koty i konie jak nikt inny na świecie. Jeśli wynajmiesz nocleg w Bieszczadach i podczas swojej wędrówki natkniesz się na takiego anioła, poświęć mu chwilę i porozmawiaj, a z pewnością będzie to niezapomniane spotkanie.