Gdzie w Bieszczadach można podglądać żubry?

Odpowiedź powinna brzmieć: w lesie. Niby tak, ale nie jest łatwo spotkać żubra, udaje się to tylko leśnikom, myśliwym i naprawdę wprawionym leśnym łazikom. Zwykłemu turyście, który wykupił noclegi i zwiedza bieszczadzką krainę rzadko przytrafia się takie doświadczenie. Umówmy się też, że żubr to spory zwierz i ktoś, kto nie zna jego zwyczajów może stanąć w obliczu zagrożenia. Lepiej więc podziwiać żubry w specjalnych, wyznaczonych miejscach i nie szukać ich w lesie.

W Mucznem, a w zasadzie przy drodze między Stuposianami a Mucznem znajduje się pokazowa zagroda żubrów. Można też tu dotrzeć pieszo podążając ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną „Krutyjówka”. Oficjalne otwarcie miało miejsce w maju 2012 roku. Pierwszymi mieszkańcami były sztuki przywiezione ze Szwajcarii i Francji, m. in. krowy Uroa i Tjlli oraz byczek Urkan. Potem sprowadzano tu kolejne żubry, również z innych krajów, aby uzyskać jak najmniejszy stopień pokrewieństwa osobników.

I chyba im tu dobrze, bo co roku rodzą się w zagrodzie młode. Oczywiście zwierzęta są rotowane, nie żyją tutaj jak w ogrodzie zoologicznym. Po kilku miesiącach dołączają do stad żyjących na wolności. Zanim to jednak nastąpi mają do dyspozycji 9 hektarów urozmaiconego terenu z potokiem i wielogatunkową roślinnością oraz paśnikiem.

Natomiast turyści, którzy zarezerwują domki do wynajęcia w Bieszczadach i dotrą do zagrody mają do dyspozycji punkty widokowe oraz tablice informacyjne ze zdjęciami i opisami zwierząt. Przy odrobinie szczęścia można obserwować żubry, również młode, które wychodzą z ukrycia w porze karmienia.