Bieszczady kochamy za ich bujną i stosunkowo jeszcze nie zniszczoną przyrodę. To piękne lasy, połoniny oraz czyste wody. Wszystko razem sprawia, że chętnie tu przyjeżdżamy, wynajmujemy domki lub pokoje i ładujemy baterie. Ale takie warunki naturalne mają jeszcze inne pozytywne efekty, jest tu między innymi raj dla wędkarzy.
Gdzie łowić w Bieszczadach?
Sporo tu miejsc, gdzie ryba „bierze” praktycznie zawsze. To oczywiście najważniejsza miejscówka czyli Jezioro Solińskie, gdzie można łowić z łódki albo rozłożyć kije w jednej z uroczych zatoczek. Liczyć można na branie 10 popularnych gatunków, w tym szczupaków, sandaczy, okoni, boleni, sumów czy płoci. Warto tu gdzieś w pobliżu wody wynająć domki, aby móc o każdej porze posiedzieć z wędką. Ale Bieszczadzkie Morze nie jest jedyną miejscówką na dobre wędkowanie. Podpowiadamy kilka innych:
Zalew w Myczkowcach. Zaletą tego miejsca jest jego mniejsza popularność, a ty samym brak tłumów. A okazy łowione w tym zbiorniku są imponujące.
Wołkowyja. Bardzo popularne łowisko z płytką wodą. O wielkości połowów w tym miejscu krążą już legendy.
Werlas. Idealne miejsce na spinning z łódki.
Chrewt. Zbiornik ma niezbyt dostępną linię brzegową, co sprawia, że turyści tu nie zaglądają, a wędkarze mogą łowić w ciszy i spokoju.
Zawóz. Miejsce słynie z płytkiej wody pełnej karpi, płoci i leszczy.
Poza miejscami, gdzie można łowić naturalne zasoby ryb, w Bieszczadach pełno jest też prywatnych łowisk, gdzie również można pobawić się wędkowanie. Znajdziecie je m.in. w Ustrzykach, Uhercach, Przysłupi, Strzebowiskach i Bezmiechowej.